Wiadomości z dużym zdjęciem

Susza i inne trudności tegorocznego sezonu wegetacyjnego wywindowały ceny cebuli. Informacje płynące z innych rynków pozwalają przypuszczać, że może być jeszcze drożej. W Holandii już wiadomo, że cebuli jest 30 procent mniej i jest dużo drobnej frakcji.
O tym, że rynek warzyw aktualnie należy traktować globalnie a nie lokalnie, dość często mówi się przy różnych okazjach. Mając to na uwadze można przypuszczać, że sezon 2018/2019 będzie w przypadku cebuli, ale nie tylko, rynkiem producenta a nie rynkiem kontrahenta czy konsumenta. Niskie plony cebuli w Europie windują ceny tego warzywa. 5 września na holenderskiej giełdzie w Goes za dużą frakcję cebuli trzeba było zapłacić 0,25 euro/kg. I chyba nie będzie taniej, bowiem jak informuje United Owners Arable Farming (VTA) cebuli w kraju ?wiatraków? będzie w tym roku znacznie mniejsze niż w roku ubiegłym. Nawet 30% mniej. Szacunki plonów wykonane u plantatorów pozwoliły stwierdzić, że wydajność z hektara wyniesie średnio 41,4 tony. Przypomnę, że w roku ubiegłym było to aż 60,5 tony. Istnieją znaczne różnice miedzy plantacjami cebuli w poszczególnych rejonach Holandii. Są farmerzy, którzy spodziewają się zebrać tylko 6,8 t/ha, podczas gdy inni wyprodukowali 83,9 t/ha. Sumarycznie poziom produkcji na hektar jest zatem znacznie poniżej poziomu pięcioletniej średniej. Problemy występują głównie na północy kraju, co potwierdzają serie badań VTA. Na północy (Flevoland, Gelderland, Overijssel, Drenthe, Groningen i Friesland) średnia wydajność wynosi 49,4 t/ha, w innych prowincjach 27,8 t/ha. Na północy, jak i na południu plon z hektara jest na dzień dzisiejszy o ponad 30 procent mniejszy niż w poprzednim sezonie.
Analiza urodzaju cebuli pozwoliła stwierdzić, coś jeszcze a mianowicie, to że będzie znaczniej mniej grubej cebuli. Odsetek główek średnicy 60 mm i więcej spada w 2018 r. (o 35,7 procent, znacznie niższy niż długoterminowa średnia 57,1 procent). W roku ubiegłym odsetek ten wyniósł 53,4 procent. Duże rozróżnienie tego parametru występują także między prowincjami. Na północy odsetek ten wynosi 45,4 procent, a na południu tylko 23,9 procent.
Marcin Bartczak