Aktualności
2013-08-28 10:44
Cebula w Indiach to element podstawowej diety, a jej cena ma znaczenie polityczne. W 1998 roku rządząca wówczas nacjonalistyczna BJP poniosła ciężkie straty w wyborach, co położono na karb wysokich cen cebuli.
Cebula w Indiach to element podstawowej diety, a jej cena ma znaczenie polityczne. W 1998 roku rządząca wówczas nacjonalistyczna BJP poniosła ciężkie straty w wyborach, co położono na karb wysokich cen cebuli. Od lipca cebula zdrożała pięciokrotnie - informuje PAP.
Gospodarka Indii stoi wobec najgorszego od dziesięciolecia kryzysu, ale zwykłych Indusów najbardziej martwią ceny cebuli. W zeszłą niedzielę rabusie uprowadzili na drodze Delhi-Dżajpur ciężarówkę z 40 tonami tego warzywa.
Miesiąc temu kilo cebuli kosztowało ok. 15-20 rupii (ok. 0,3 centów). Teraz sięga 100 rupii, co dotyka wszystkich mieszkańców Indii. Zapasy warzywa są tym razem nikłe, a zeszłoroczna susza i tegoroczne obfite ulewy spowodowały słabe plony. Świeżej cebuli starczy zaledwie na pięć miesięcy, potem Indie muszą sięgnąć po zapasy.
W Indiach zjada się 15 mln ton cebuli rocznie. Zawiera ją niemal każda potrawa, czy to gotowana, czy podawana na surowo. W wielu przydrożnych knajpkach już przestano podawać tradycyjne posiłki z krążkami świeżej cebuli.
Na bazarze w Delhi worki z cebulą strzeżone są jak skarby. A robiący zakupy targują się zawzięcie, jeszcze bardziej niż zawsze.
"Kurczaki i biały ser uważa się za luksus, a teraz cebula zrobiła się tak droga jak one. Po prostu nie wiem, co zrobić bez cebuli" - mówi Jehnara Khan, gospodyni domowa z Delhi.
A Mallika Kumari dopowiada, że teraz nie będzie mogła nawet dać dzieciom podstawowego dania - chleba z cebulą. "Co rząd chce, byśmy zrobili? Czy biedni mają przestać jeść? Bo teraz tylko bogatych stać na płacenie takich cen. Już w ogóle nie jemy cebuli, ale jak długo tak ma być?" - pyta rozgoryczona.
Temat cebuli jest wszechobecny. W radiu didżej Nitin podśpiewuje o cebuli, parodiując bollywoodzkie piosenki. Dodaje, że o cebuli mówi się teraz wszędzie. "Mamy mnóstwo telefonów, dzwonią nawet ludzie z klasy średniej, którzy mogą sobie na nią pozwolić, ale są wściekli z powodu jej cen - opowiada. - Cebula jest taka podstawowa. Jeden z dzwoniących powiedział, że teraz właśnie przypadła rocznica jego ślubu i z tej okazji dał żonie pierścionek. Z cebulą!".
Swoim słuchaczom Nitin w charakterze nagród oferuje zatem oczywiście cebulę.
Internetowa strona NDTV z kolei donosiła, że "cebulę sprzedawcy w mieście Jamshedpur dają teraz gratis przy kupnie samochodu i opon samochodowych, by zaprotestować przeciwko wzrostowi cen tej bulwy".
Cebula w Indiach ma znaczenie polityczne. Jej ceny mogą pociągnąć za sobą zmiany w rządzie. Kiedy w parlamencie zaprotestowali rozeźleni deputowani, rząd musiał ogłosić działania na rzecz zahamowania wzrostu cen.
W 2010 roku musiał obniżyć do zera cła na cebulę i prosił też sklepy państwowe i spółdzielcze, by nie podnosiły jej cen powyżej 40 rupii za kilogram.
Teraz eksport cebuli zamrożono na dwa tygodnie i obniżono cenę, by zniechęcić do jej eksportu. Rząd rozważa także import cebuli z sąsiedniego Pakistanu.
Nie brakuje też doniesień, że szykujący się do spekulacji kupcy poczynili zapasy i indyjska komisja antymonopolowa bada obecnie oskarżenia o wywindowanie cen cebuli przez kartele.
Partie opozycyjne ruszyły do ofensywy. Jeden z polityków opozycyjnej obecnie BJP, Vijay Jolly, rozdawał niedawno worki cebuli zamiast tradycyjnych słodyczy z okazji hinduskiego święta Rakhi. Według niego rząd robi za mało w tej kwestii. Skoro teraz mówi się o imporcie cebuli, to dlaczego wcześniej tego nie przewidziano? To duża sprawa, a inflacja jest już i tak wysoka - przypomina.
Rząd w Delhi w ramach przeciwdziałania wprowadził obecnie sprzedaż cebuli subsydiowanej, ale żeby nie dopuścić do rozruchów ulicznych, musiał też skierować do działania ochroniarzy.
Krytycy uważają, że zrobił to za późno. I chociaż ceny cebuli najbardziej po kieszeni biją najbiedniejszych, w wielu stanach Indii jej ceny mogą też drogo kosztować polityków - donosi portal BBC.
Zaś największy indyjski dziennik "The Times of India" pisał niedawno, że "cebula powszednia" już w przeszłości dała się we znaki rządom, lecz wygląda na to, że politycy nie wyciągnęli z tego właściwej nauki.
"Nazwijcie to zanikiem instytucjonalnej pamięci (...) lub zwykłym cynizmem, ale był czas, kiedy rosnące ceny cebuli przyczyniły się do upadku w 1980 roku wiarygodnego skądinąd rządu Janaty (Partii Ludowej)" - napisał "The Indian Times". Indira Gandhi, która powróciła wtedy do władzy, mówiła o "cebulowych wyborach".
Źródło: PAP
e-warzywnictwo.pl