Aktualności
2016-10-27 16:44
Tegoroczny sezon zbioru pomidorów w województwie łódzkim powoli dobiega końca. Ceny, jakie plantatorom płacą odbiorcy, nie pokrywają nawet kosztów produkcji pomidorów.
Tegoroczny sezon zbioru pomidorów w województwie łódzkim powoli dobiega końca. Ceny, jakie plantatorom płacą odbiorcy, nie pokrywają nawet kosztów produkcji pomidorów - informuje Dziennik Łódzki.
Krzysztof Szczęsny ze wsi Marynki koło Łęczycy dostarcza warzywa do zakładów przetwórczych w Łowiczu od paru lat. Gospodarstwo przejął od rodziców w 1998 roku.
W kilku poprzednich latach z jednej, około dwuhektarowej plantacji, można było uzyskać w sezonie do 80 ton. W tym roku plon będzie podobny, ale na ochronę roślin trzeba ponosić coraz większe koszty - mówi Krzysztof Szczęsny.
Zdaniem rolnika, najdroższe są środki chemiczne stosowane do ochrony warzyw przed grzybami, chorobami bakteryjnymi i szkodnikami. Plantatorzy, jak co roku, mają podpisane umowy na dostawy do przetwórni i jak co roku są niezadowoleni z cen jakie oferuje skup.
- Cena 25-26 groszy za kilogram, jaką płaci mi odbiorca, nie tylko nie daje szans na jakikolwiek zysk, ale nie pokrywa także kosztów produkcji. Przy tak niskiej cenie skupu każdy hektar przyniesie kilkadziesiąt tysięcy strat - martwi się Szczęsny.
Więcej w Dzienniku Łódzkim.
Krzysztof Szczęsny ze wsi Marynki koło Łęczycy dostarcza warzywa do zakładów przetwórczych w Łowiczu od paru lat. Gospodarstwo przejął od rodziców w 1998 roku.
W kilku poprzednich latach z jednej, około dwuhektarowej plantacji, można było uzyskać w sezonie do 80 ton. W tym roku plon będzie podobny, ale na ochronę roślin trzeba ponosić coraz większe koszty - mówi Krzysztof Szczęsny.
Zdaniem rolnika, najdroższe są środki chemiczne stosowane do ochrony warzyw przed grzybami, chorobami bakteryjnymi i szkodnikami. Plantatorzy, jak co roku, mają podpisane umowy na dostawy do przetwórni i jak co roku są niezadowoleni z cen jakie oferuje skup.
- Cena 25-26 groszy za kilogram, jaką płaci mi odbiorca, nie tylko nie daje szans na jakikolwiek zysk, ale nie pokrywa także kosztów produkcji. Przy tak niskiej cenie skupu każdy hektar przyniesie kilkadziesiąt tysięcy strat - martwi się Szczęsny.
Więcej w Dzienniku Łódzkim.
e-warzywnictwo.pl