Rynek
2014-05-29 19:13
Producent kapusty z Wielkopolski w rozmowie ze mną zadaje pytanie - Czy to racjonalne, że ja otrzymuję za główkę kapusty wczesnej 1,20 zł, natomiast w pierwszym sklepie, do którego wszedłem ostatnio w Poznaniu to warzywo jest po 2,50 zł?
Producent kapusty z Wielkopolski w rozmowie ze mną zadaje pytanie - Czy to racjonalne, że ja otrzymuję za główkę kapusty wczesnej 1,20 zł, natomiast w pierwszym sklepie, do którego wszedłem ostatnio w Poznaniu to warzywo jest po 2,50 zł?
Od lat dyskusyjnym pozostaje dysproporcja cen warzyw na drodze producent-sprzedawca. Cały czas kwestia ta budzi wiele emocji. Producenci uważają, że pośrednicy zarabiają zbyt dużo, a pośrednicy odpierają te ataki i tłumaczą, że ponoszą duże straty podczas obrotu warzywami (ubytki masy, obniżenie jakości) i muszą tak kreować poziom cen, aby ich zysk wyniósł kilka procent.
Producent kapusty z Wielkopolski w rozmowie ze mną zadaje pytanie - Czy to racjonalne, że ja otrzymuję za główkę kapusty wczesnej 1,20 zł, natomiast w pierwszym sklepie, do którego wszedłem ostatnio w Poznaniu kapustę oferowano po 2,50 zł? Przyznam, że ta różnica cen dla mnie konsumenta jest trudna do zaakceptowania. Z jednej strony widzę duży wysiłek włożony w wytworzenie tej kapusty i koszty zakupu nasion, nawozów, produkcji rozsady i uprawy w tunelu foliowym lub pod okrywami, z drugiej natomiast pracę związaną z dowozem towaru do sklepu, jego odpowiednim przechowaniem, zagospodarowaniem odpadów i ewentualnie utylizacją, jeżeli nie zostanie sprzedany. Jak wycenić te czynności? Na to chyba każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Moim zdaniem producent warzyw powinien produkować je na rynek, a sprzedawca je sprzedawać. Wszyscy powinni zarobić, przy czym mając na uwadze jak trudna jest produkcja pod przysłowiową "chmurką" uważam, że ogrodnik nie powinien dokładać do interesu. A W tym roku w przypadku niektórych producentów kapusty ma to miejsce.
Poniżej ceny niektórych warzyw w warzywniaku poznańskim 28 maja br.
R. Solarski
Od lat dyskusyjnym pozostaje dysproporcja cen warzyw na drodze producent-sprzedawca. Cały czas kwestia ta budzi wiele emocji. Producenci uważają, że pośrednicy zarabiają zbyt dużo, a pośrednicy odpierają te ataki i tłumaczą, że ponoszą duże straty podczas obrotu warzywami (ubytki masy, obniżenie jakości) i muszą tak kreować poziom cen, aby ich zysk wyniósł kilka procent.
Producent kapusty z Wielkopolski w rozmowie ze mną zadaje pytanie - Czy to racjonalne, że ja otrzymuję za główkę kapusty wczesnej 1,20 zł, natomiast w pierwszym sklepie, do którego wszedłem ostatnio w Poznaniu kapustę oferowano po 2,50 zł? Przyznam, że ta różnica cen dla mnie konsumenta jest trudna do zaakceptowania. Z jednej strony widzę duży wysiłek włożony w wytworzenie tej kapusty i koszty zakupu nasion, nawozów, produkcji rozsady i uprawy w tunelu foliowym lub pod okrywami, z drugiej natomiast pracę związaną z dowozem towaru do sklepu, jego odpowiednim przechowaniem, zagospodarowaniem odpadów i ewentualnie utylizacją, jeżeli nie zostanie sprzedany. Jak wycenić te czynności? Na to chyba każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Moim zdaniem producent warzyw powinien produkować je na rynek, a sprzedawca je sprzedawać. Wszyscy powinni zarobić, przy czym mając na uwadze jak trudna jest produkcja pod przysłowiową "chmurką" uważam, że ogrodnik nie powinien dokładać do interesu. A W tym roku w przypadku niektórych producentów kapusty ma to miejsce.
Poniżej ceny niektórych warzyw w warzywniaku poznańskim 28 maja br.
R. Solarski
e-warzywnictwo.pl