Aktualności

Unijna organizacja rolników Copa-Cogeca postuluje, by KE zniosła środki antydumpingowe na nawozy, zwłaszcza na roztwór saletrzano-mocznikowy (UAN) - informuje Krajowa Rada Izb Rolniczych. Zdaniem rolników, jest to jeden z powodów wzrostu cen nawozów.
Cena nawozów, zwłaszcza roztworu saletrzano-mocznikowego (UAN) stale wzrasta we wszystkich krajach UE. Sytuacja ta ma związek z rosnącym światowym popytem na gaz i cenami za transport morski, a także niewystarczającą konkurencją na wewnętrznym rynku UE - oceniła Copa-Cogeca. Jej zdaniem, najważniejszą przyczyną zbyt małej konkurencji na unijnym rynku jest wdrożenie przez KE w 2019 roku cła antydumpingowego na nawozy pochodzące z krajów będących głównymi producentami.
KE nałożyła cła na przywóz mocznika i azotanu amonu z USA, Rosji oraz Trynidadu i Tobago. To rozwiązanie zostało wprowadzone w wyniku skargi przedstawicieli unijnego przemysłu nawozowego.
Jak zauważa Copa-Cogeca, tymczasem ceny roztworu saletrzano-mocznikowego od 2017/18 r. czyli od okresu odniesienia stanowiącego podstawę podjęcia decyzji o nałożeniu cła antydumpingowego podwoiły się. Zdaniem tej organizacji, cła ograniczają import nawozów i doprowadziły do małej konkurencji i braków towarowych, co "daje pole dostawcom do spekulacji na niespotykaną skalę".
Według Copa-Cogeca, gospodarstwa rolne w UE zostały mocno dotknięte tym antydumpingowym rozwiązaniem, ponieważ nawozy stanowią znaczną część kosztów produkcji, a w przypadku producentów zbóż - aż 40 proc. kosztów.
"I tak oto mamy do czynienie nie tylko z galopującymi cenami, ale i z brakami produktu, który byłby dostępny na rynku. Ta sytuacja jest nie do przyjęcia, a Copa-Cogeca w kwietniu 2021 roku złożyła wniosek o zawieszenie tego środka. Komisja w dalszym ciągu analizuje naszą prośbę" - informuje organizacja unijnych rolników.
Nawozy drożeją od kilku miesięcy, można uogólnić, że od sierpnia ubiegłego roku ceny nawozów wzrosły o około 30 proc. - oceniają eksperci. Przyczyn tego stanu jest kilka. Można wśród nich wymienić wzrost cen gazu, który wpływa głównie na ceny nawozów azotowych, rosną też ceny paliw płynnych, a tym samym ceny transportu, który mają duże znaczenie w handlu nawozami. Ponadto obowiązuje zakaz importu nawozów potasowych z Białorusi, która dostarczała do tej pory około 30 proc. nawozów potasowych na rynek polski, a to ma wpływ na ceny potasu oraz nawozów wieloskładnikowych.
Z wyliczeń Polskiego Związku Roślin Zbożowych wynika, że w uprawie pszenicy niemal jedną trzecią kosztów stanowią nawozy oraz środki ochrony roślin, co musi się w rezultacie przełożyć na wzrost cen ziarna.
Według portalu farmer.pl, ceny środków produkcji, zwłaszcza nawozów, w ciągu ostatnich miesięcy znacznie podrożały i nadal idą w górę. Najbardziej widać to po fosforanie amonu (DAP), który w ciągu 18 miesięcy, podwoił swoją wartość z 1450 (styczeń 2020) do 3000 tys. zł netto obecnie. Podrożał też RSM (nawóz azotowy w formie wodnego roztworu saletrzano-mocznikowego) - o 32 proc. z odpowiednio 850 do 1250 zł/t netto, czy sól potasowa z 1450 do 1650 zł/t netto. Ale też i inne nawozy, również wieloskładnikowe. (PAP)