Aktualności
Odszkodowania dla rolników i rybaków za straty wyrządzane na polach i stawach przez ptaki chronione - zakłada poselski projekt noweli ustawy o ochronie przyrody, którym w środę zajmowały się sejmowe komisje. Wiceminister klimatu i środowiska przyznała, że problemem może być sposób szacowania strat.
Projekt ma na celu dopisanie w ustawie o ochronie przyrody przepisów o odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez niektóre gatunki ptaków chronionych, z powodu działalności których rolnicy i rybacy ponoszą straty. W obecnym stanie prawnym brakuje regulacji umożliwiających wypłaty rekompensat rolnikom i hodowcom za straty spowodowane przez takie ptaki - poinformował Zbigniew Ziejewski (KP) na posiedzeniu sejmowych komisji: Ochrony Środowiska oraz Rolnictwa.
Poseł zwrócił uwagę, że rozwiązania tej kwestii domagają się wszystkie izby rolnicze. Podkreślił też, że rolnicy coraz częściej borykają się z problem szkód wyrządzonych w uprawach rolnych i stawach hodowlanych przez ptaki chronione, których populacja stale rośnie. Jak mówił, ptaki doszczętnie niszczą uprawę, wydziobując zasiane ziarno bądź wybierając młode rośliny. Po "wizycie" stada liczącego nawet kilkaset osobników, często trzeba dokonywać nowych zasiewów, ponosząc kolejne nakłady na nasiona i związane z tym prace polowe - podał.
W uzasadnieniu do projektu wskazano, że co roku przylatuje do Polski około 60 tys. kormoranów, które zakładają tu gniazda, a w każdym w nich wykluwają się średnio dwa pisklęta. To oznacza, że pod koniec sezonu lęgowego, czyli ok. lipca mamy ok. 120 tysięcy ptaków, które tu żerują. Każdy z nich zje około 400 gramów ryb. Instytut Rybactwa Śródlądowego wyliczył, że kormorany żerujące na jeziorach północno-wschodniej Polski zjadają co roku blisko 1,2 tys. ton ryb. Na kormorany przypada ok. 80 proc. ryb zjadanych przez wszystkie zwierzęta drapieżne. To więcej, niż odławiają na tym terenie zawodowi rybacy (ok. 1 tys. ton).
Jak mówił Ziejewski, rolnicy i rybacy nie chcą dużych zmian w przepisach, a jedynie możliwości ubiegania się odszkodowania od Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez ptaki chronione. Według projektodawców, chodzi o wpisanie do ustawy pięciu gatunków ptaków: kormoranów, żurawi, dzikich gęsi, łabędzi i krukowatych, tj. tych gatunków, które powodują największe straty w gospodarce rolnej i rybackiej.
Wiceminister klimatu i środowiska Małgorzata Golińska przyznała, że problem ten istnieje od dawna i proponowane przepisy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom rolników. Wskazała jednak, że są one nieprecyzyjne. Np. posłowie chcę wpisania całych grup ptaków, a nie tylko poszczególnych gatunków. Ponadto, nie ma przepisów dotyczących prewencji, tj. zabezpieczenia gospodarstwa przed ewentualnymi stratami. Podkreśliła, że problemem też może być wypracowanie sposobu szacowania strat dla konkretnych gatunków. Zaznaczyła jednak, że nie jest to stanowisko rządowe, ale opinia ministerstwa środowiska.
Stanowisko resortu rolnictwa jest zbieżne z opinią ministerstwa klimatu i środowiska - poinformował wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra. Jego zdaniem najważniejsze jest opracowanie metody obliczania strat. Dodał, że sama wypłata rekompensat nie rozwiązuje problemu, bo nie zmniejszy populacji ptaków. Ponadto, projektodawcy proponują objęcie rekompensatami tylko stawów hodowlanych, a ryby pozyskuje się też w jeziorach i rzekach - mówił.
Po dyskusji posłowie PiS zaproponowali powołanie podkomisji. Część posłów, głównie opozycji, była przeciwna takiemu rozwiązaniu, argumentując, że to wydłuży prace, może też oznaczać brak woli zajęciem się tym problemem. W głosowaniu wniosek PiS przepadł.
Pierwsze czytanie projektu zostało przerwane do następnego posiedzenia Sejmu. Do tego czasu mają być przygotowane poprawki i projekt ma być dalej procedowany.