Aktualności
2016-11-22 12:31
Pocięte i wstępnie umyte liście sałat - sprzedawane w torebkach foliowych i oznaczone jako "gotowe do spożycia" - wspomagają wzrost i rozwój bakterii salmonell.
Pocięte i wstępnie umyte liście sałat - sprzedawane w torebkach foliowych i oznaczone jako "gotowe do spożycia" - wspomagają wzrost i rozwój bakterii salmonelli, wynika z badania opublikowanego w piątek w czasopiśmie "Applied and Environmental Microbiology".
Jego autorami są naukowcy z University of Leicester (Wlk. Brytania).
Salmonella to Gram-ujemna bakteria beztlenowa bytująca wewnątrz komórek zakażonego organizmu. Jest jedną z najczęstszych na świecie przyczyn bakteryjnych zatruć pokarmowych. Można ją nabyć drogą pokarmową z zakażonego pożywienia, w szczególności z jaj kurzych, mięsa, mleka i ich przetworów (np. lodów, kremów, majonezu).
Na potrzeby badania naukowcy odtworzyli warunki panujące w szczelnie zamkniętych workach foliowych, w jakich gotowe mieszkanki sałat sprzedawane są w sklepach. Było więc wilgotno i beztlenowo, co sprzyjało uwalnianiu soków przez pocięte liście. Autorzy zwracali uwagę m.in. na tempo namnażania się kolonii bakteryjnej w takich warunkach oraz ruchliwość pojedynczych bakterii.
Okazało się, że po pięciu dniach przechowywania szczelnie zapakowanych sałat w lodówce liczba bakterii salmonelli wzrasta ze 100 do 100 tysięcy.
Poza tym soki wydzielane przez pociętą sałatę sprzyjały tworzeniu się biofilmu na powierzchni liści. Jak tłumaczą autorzy pracy, biofilm pomaga różnym bakteriom w trwałym przyczepianiu się do powierzchni, na której się znajdują, np. do implantów medycznych, stali nierdzewnej czy szkliwa zębów. Nie inaczej było w tym przypadku: biofilm wytworzony przez pałeczki salmonelli na liściach sałaty powodował mocne związanie się bakterii z ich powierzchnią. Bakterie były więc niemożliwe do usunięcia nawet przez dokładne umycie pod bieżącą wodą.
Jednocześnie zauważono, że zwyczajowa flora bakteryjna, która w normalnych warunkach bytuje na sałacie, nie nabyła podobnych do salmonelli umiejętności: nie wiązała się trwale do powierzchni liści i nie zwiększała znacząco swojej liczebności w odpowiedzi na soki wydzielane przez uszkodzone liście.
"Sałata to warzywo, które uprawia się z reguły na otwartych polach, gdzie istnieje ryzyko zakażenia bakteriami salmonelli, chociażby poprzez owady, nawozy naturalne czy ptasie odchody. I choć tego typu ogniska salmonelli nie są częste, to jednak stanowią istotny problem dla zdrowia publicznego" - mówi dr Primrose Freestone, współautor omawianego badania.
"W takich sytuacjach nie pomaga nawadnianie upraw czystą wodą, płukanie liści itp. - dodaje naukowiec. - W rzeczywistości, od tego typu procedur, czyli płukania recyklingowaną wodą, można wręcz przenieść zakażenie na zdrowe dotychczas uprawy".
![]()
Jego autorami są naukowcy z University of Leicester (Wlk. Brytania).
Salmonella to Gram-ujemna bakteria beztlenowa bytująca wewnątrz komórek zakażonego organizmu. Jest jedną z najczęstszych na świecie przyczyn bakteryjnych zatruć pokarmowych. Można ją nabyć drogą pokarmową z zakażonego pożywienia, w szczególności z jaj kurzych, mięsa, mleka i ich przetworów (np. lodów, kremów, majonezu).
Na potrzeby badania naukowcy odtworzyli warunki panujące w szczelnie zamkniętych workach foliowych, w jakich gotowe mieszkanki sałat sprzedawane są w sklepach. Było więc wilgotno i beztlenowo, co sprzyjało uwalnianiu soków przez pocięte liście. Autorzy zwracali uwagę m.in. na tempo namnażania się kolonii bakteryjnej w takich warunkach oraz ruchliwość pojedynczych bakterii.
Okazało się, że po pięciu dniach przechowywania szczelnie zapakowanych sałat w lodówce liczba bakterii salmonelli wzrasta ze 100 do 100 tysięcy.
Poza tym soki wydzielane przez pociętą sałatę sprzyjały tworzeniu się biofilmu na powierzchni liści. Jak tłumaczą autorzy pracy, biofilm pomaga różnym bakteriom w trwałym przyczepianiu się do powierzchni, na której się znajdują, np. do implantów medycznych, stali nierdzewnej czy szkliwa zębów. Nie inaczej było w tym przypadku: biofilm wytworzony przez pałeczki salmonelli na liściach sałaty powodował mocne związanie się bakterii z ich powierzchnią. Bakterie były więc niemożliwe do usunięcia nawet przez dokładne umycie pod bieżącą wodą.
Jednocześnie zauważono, że zwyczajowa flora bakteryjna, która w normalnych warunkach bytuje na sałacie, nie nabyła podobnych do salmonelli umiejętności: nie wiązała się trwale do powierzchni liści i nie zwiększała znacząco swojej liczebności w odpowiedzi na soki wydzielane przez uszkodzone liście.
"Sałata to warzywo, które uprawia się z reguły na otwartych polach, gdzie istnieje ryzyko zakażenia bakteriami salmonelli, chociażby poprzez owady, nawozy naturalne czy ptasie odchody. I choć tego typu ogniska salmonelli nie są częste, to jednak stanowią istotny problem dla zdrowia publicznego" - mówi dr Primrose Freestone, współautor omawianego badania.
"W takich sytuacjach nie pomaga nawadnianie upraw czystą wodą, płukanie liści itp. - dodaje naukowiec. - W rzeczywistości, od tego typu procedur, czyli płukania recyklingowaną wodą, można wręcz przenieść zakażenie na zdrowe dotychczas uprawy".

e-warzywnictwo.pl