Aktualności
Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa przyjechał do Krasiczyna w niedzielę. Uczestniczył w panelu dyskusyjnym, który kończył 35. międzynarodową konferencję Europa Karpat. Ostatnie rozmowy dotyczyły rolnictwa w kontekście wojny w Ukrainie. Przysłuchiwali im się podkarpaccy rolnicy, którzy sprzeciwiają się wwożeniu do Polski zboża z Ukrainy, ponieważ mają problem ze sprzedażą swoich zbiorów. Na początku lutego blokowali przejścia graniczne w Korczowej i Medyce.
Dopłaty do przechowywania zapasów
Komisarz uważa, że do rozważenia jest kwestia dopłat do przechowywania zapasów.
Na przykład ta rezerwa kryzysowa powinna polegać na płaceniu rolnikom za przechowywanie zapasów przez określony czas. Powiedzmy przez trzy miesiące. I tu jest pełna gotowość Unii Europejskiej. Niejeden kryzys już tak rozwiązujemy - dodał przedstawiciel KE.
Wojciechowski wyraził opinię, że magazyny pełne zboża, to jest sytuacja przejściowa. Jego zdaniem produkcja rolna na Ukrainie spadnie prawie o połowę i "nie będzie już takiej presji eksportowej".
Spadek produkcji rolnej w Ukrainie
Potwierdził to Oleksandr Gaydu, przewodniczący Komitetu Rady Najwyższej Ukrainy ds. Polityki Rolnej i Gruntowej. Powiedział, że 30 proc. gruntów rolnych znajduje się pod okupacją rosyjską albo są zanieczyszczone przez pociski i miny. Ale nie jest to jedyny problem.
- Brakuje zbóż do wysiewu, paliwo jest bardzo drogie, ceny nawozów mineralnych są tak wysokie, że wszyscy zastanawiają się czy warto je rozsiewać" - powiedział Gaydu.
Wielu ukraińskich rolników zrezygnowało z uprawy ziemi, bo ich sprzęt rolniczy został zniszczony, a część walczy na froncie, więc brakuje rąk do pracy - dodał.
W niedzielę na Zamku w Krasiczynie zakończyła się 35. konferencja Europa Karpat. Głównym tematem tegorocznej edycji była europejska jedność i współpraca w kontekście zbrojnej inwazji Rosji na Ukrainę. Od piątku polscy i zagraniczni politycy, eksperci i naukowcy, dyskutują o tym jak pomóc Ukrainie i ją obronić, a później jak ją odbudować.