Aktualności
Proces sprzedaży zakładu produkcyjnego we Włocławku ogłoszony został w kwietniu ubiegłego roku. Wówczas Grupa Agros Nova liczyła, że proces ten uda się zakończyć w grudniu. Nie udało się jednak pozyskać kupca, który gwarantowałby zatrudnienie i utrzymanie produkcji, tak więc, pod koniec maja tego roku zapadła decyzja o likwidacji zakładu i przeniesieniu produkcji do fabryki w Łowiczu. Decyzja ta podyktowana była wyłącznie względami ekonomicznymi.
W ostatnich tygodniach jednak udało się dojść do porozumienia w sprawie sprzedaży włocławskiej fabryki keczupu. Transakcja zostanie sfinalizowana w przyszłym tygodniu, po zatwierdzeniu przez Radę Nadzorczą Krajowej Spółki Cukrowej.
- Cieszymy się z takiego rozwiązania, które pozwala utrzymać miejsca pracy, bo jest ono korzystne dla naszych pracowników we Włocławku. W poprzednich latach już dwukrotnie przekazaliśmy nasze zakłady - w Białymstoku i Kotlinie - nowym właścicielom, którzy nie tylko utrzymali, lecz także rozwinęli działalność pod nowym szyldem. Jestem przekonany, że KSC będzie dobrym i stabilnym pracodawcą, a dodatkowo będzie również naszym dostawcą, dzięki czemu będziemy mogli dalej korzystać ze świetnych jakościowo półproduktów z regionu kujawsko-pomorskiego - mówi Marek Sypek, prezes Agros-Nova.
Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu pojawiły się informacje prasowe, iż Krajowa Spółka Cukrowa może być zainteresowana przejęciem włocławskiego zakładu Agros Nova. Zaplanowano spotkanie, na którym z zarządem KSC miał spotkać się prezydent Włocławka Andrzej Pałucki. Władzom miasta zależało, żeby znalazł się inwestor, który uratowałby ten zakład i ocalił miejsca pracy
Jednak ze spotkania nic nie wyszło. Oficjalnie KSC potrzebowała więcej czasu, aby się przygotować. Nieoficjalnie spółce przeszkadzało, że po ujawnieniu tematyki spotkania przez magistrat wydzwaniają do niej dziennikarze i politycy.
W wyniku zamknięcia fabryki we Włocławku, pracę straciłoby 121 osób. Produkcja wyrobów pod marką Włocławek ma być kontynuowana w zakładzie produkcyjnym w Łowiczu. Agros-Nova chce tę markę dalej rozwijać, zarówno jeżeli chodzi o dystrybucję jak i sprzedaż.
W maju mówiono o tym, że zakład we Włocławku ma zakupić Citronex - potentat rynku bananów. Jednak nagle firma zrezygnowała z inwestycji.
Jak spekulowano wcześniej, fabryka może kosztować od trzech do pięciu milionów złotych.
Źródło: Puls Biznesu