Ochrona
Otrzymaliśmy wiadomość, że w woj. łódzkim obserwuje się dużo uszkodzeń naci marchwi przez mszyce. Warunki pogodowe sprzyjają w bieżącym sezonie rozwojowi tych szkodników a przy opanowaniu 35 proc. roślin przez mszycę głogowo-marchwianą plon maleje o ponad 1,4 t/ha.
W centralnej Polsce na plantacjach marchwi obserwuje się uszkodzenia roślin przez mszyce. Na polach z tym warzywem mogą występować np. mszyca głogowo-marchwiana, mszyca wierzbowo-marchwiana oraz mszyca marchwiowa ondulująca. Wszystkie są bardzo powszechne w naszym kraju. W przypadku pierwszego gatunku dorosłe osobniki i larwy wysysają soki, co powoduje m.in. zniekształcenia naci i ogranicza wzrost korzeni. Objawem żerowania drugiego gatunku jest osłabienie wzrostu i kędzierzawienie liści, które mogą nawet zamierać. Natomiast pozwijane i pomarszczone liście, to objaw występowania na plantacji trzeciego gatunku. Karlenie, zahamowanie wzrostu, słabe wykształcanie korzeni, to konsekwencje żerowania na roślinie mszycy ondulującej.
Warto pamiętać, że progiem zagrożenia jest 25 mszyc na roślinie. Przekroczenie tej liczby wymaga podjęcia działań mających na celu ograniczenie populacji szkodnika. Można ten cel osiągnąć wykorzystując preparaty chemiczne. Aktualnie w programie ochrony marchwi do zabiegów przeciwko mszycom wyszczególnione są insektycydy na bazie substancji czynnej deltametryna.
Marcin Bartczak