Aktualności
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził w sobotę Myśliwiec. Odniósł się do doniesień o tym, że ukraińskie zboże stanowi problem dla polskich rolników.
Po tym jak przez Polskę rozpoczął się transport ukraińskiego zboża, w mediach pojawiły się doniesienia, że rolnicy są zaniepokojeni jego napływem, gdyż wypełniają się polskie magazyny. Temat ten podjął m.in. doradca prezydenta ds. rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Na pikniku w Myśliwcu Morawiecki mówił o problemach związanych z tranzytem ukraińskiego zboża przez Polskę.
– Jeżeli są takie przypadki, poleciłem wicepremierowi, ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi Henrykowi Kowalczykowi sprawdzenie dokładne, gdzie to występuje i zablokowanie tego procesu. Żeby zboże, które wjeżdża do Polski z Ukrainy było sprzedawane w Afryce i na Bliskim Wschodzie, tam zabezpieczało potrzeby żywnościowe. My mamy w Polsce polską żywność, polskie zboże i będziemy zabezpieczać polską wieś i polskiego rolnika – powiedział Morawiecki.
Media przypomina, że 23 czerwca powołany został Międzyresortowy Zespół do spraw Transportu Produktów Rolnych i Spożywczych z Ukrainy, na czele którego stanął wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Ukraińskie zboże. Europoseł PiS: Tego się nie da zrobić drogą lądową
Przedstawiciele władz Ukrainy coraz mocniej alarmują o problemach powstałych w rezultacie utrudniania państwu eksportu zbóż przez Rosję. Do jesieni na Ukrainie może utknąć prawie 60 mln ton zboża. – Jeśli kraj nadal będzie zmagał się z rosyjską blokadą eksportu, to do jesieni na Ukrainie może utknąć nawet 60 milionów ton zboża, powiedział w poniedziałek prezydent Wołodymyr Zełenski.
Wobec rosyjskiej blokady morskiej, część ukraińskiego zboża jest transportowana przez teren Polski. Kwestia ta była jednym z wątków rozmowy z Zbigniewem Kuźmiukiem na antenie Radia WNET.
W środę europoseł PiS uczestniczył w dyskusji w Parlamencie Europejskim na temat ułatwieniach eksportu ukraińskich produktów rolnych.
W Unii Europejskiej zapadły decyzje dotyczące eksportu ukraińskiego zboża. Kuźmiuk tłumaczył, że w Polsce zostały wydzielone 4 przejścia służące do transportowania żywności. Aktywnie w eksporcie uczestniczy również Rumunia.
– Ale sumarycznie droga lądowa daje jednak tylko 1.5 mln t zboża miesięcznie, a żeby pozbyć się zapasów ubiegłorocznych i zrobić miejsce tegorocznym zbiorom, Ukraińcy potrzebują w ciągu miesiąca wyeksportować 5 milionów ton. (…) Eksperci szacują, że w ciągu najbliższych 9 miesięcy potrzeba wywieźć z Ukrainy ok. 50 milionów ton różnych zbóż, ale głównie pszenicy – powiedział Kuźmiuk, dodając, że jest to niewykonalne drogą lądową.
Cała infrastruktura Ukrainy była nastawiona na transport morski. Nie da się tak szybko przestawić na przewóz lądem – wskazał Kuźmiuk. W jego ocenie w sprawę mocniej powinno się zaangażować ONZ.