Rekompensaty suszowe dla rolników?
O to, czy rząd planuje w tym roku rekompensaty suszowe dla rolników, zapytany został w tym tygodniu w programie 24 pytania w Polskim Radiu 24 minister rolnictwa Robert Telus.
– Oczywiście że będziemy (pomagać finansowo rolnikom – red.), dlatego też powołaliśmy komisje do badania suszy w Polsce – oznajmił.
Rząd zapowiedział już pomoc finansową dla rolników w wysokości 1,5 mld zł. Do tej pory szkody można było zgłaszać poprzez aplikację elektroniczną. Rolnicy zwracali jednak uwagę na nieprawidłowości w jej działaniu.
Ministerstwo powróciło zatem do rozwiązania stosowanego przed rokiem 2020, a mianowicie powoływania komisji do szacowania strat. Komisja będzie musiała powstać w każdej gminie dotkniętej suszą.
– Nie tylko aplikacja, która jest od paru lat i ona idzie w dobrym kierunku, ale chcemy to porównać sobie, żeby to było obiektywne, dlatego te komisje już są powoływane, już będą szacować. I będziemy oczywiście tutaj pomagać rolnikom w tej w tej trudnej suszowej sytuacji – zapowiedział minister.
Zdaniem ekspertów sezonowa pomoc może jednak niedługo okazać się zbyt małą i potrzeba będzie całorocznych komisji suszowych. W obliczu kryzysu klimatycznego można bowiem spodziewać się, że susza będzie coraz częstszym, wręcz permanentnym zjawiskiem.
– Możemy stosować technologie, które sprzyjają lepszemu wykorzystaniu wody, np. uprawę bezorkową, odmiany odporne na susze, uprawy ozime, wapnowanie gleb, stosowanie nawozów organicznych – wymienił Andrzej Przepióra z Wielkopolskiej Izby Rolniczej, cytowany przez portal Lublin24.
Według niego „pilnie potrzebny jest jednak narodowy program retencji wody. To strategiczne zadanie na kolejne lata”.
„Szkody spowodowane przez trwającą suszę są zróżnicowane, w zależności od typów upraw, sum opadów w danym miejscu, a także obecności lub braku sztucznego nawodnienia”, zwraca uwagę sadownik z grójeckiego zagłębia sadowniczego w rozmowie z EURACTIV.pl.
W szczególnie trudnej sytuacji są rolnicy, sadownicy i ogrodnicy, który nie posiadają instalacji nawodnieniowych (rozwiązanie stosowane w sadach) lub deszczowni. Według naszego rozmówcy w sadach jabłoniowych, w których nie stosuje się sztucznego nawodnienia, straty mogą wynieść nawet do ok. 70 proc.
„Poziom strat może być różny nawet w tym samym gospodarstwie, w zależności od kwatery i rodzaju uprawy”, zaznacza sadownik.
Jak podkreśla, o ile w przypadku zboża trwają już żniwa, to w przypadku drzew owocowych wszystko zależy od tego, jak dalej kształtować się będzie pogoda i czy sumy opadów dalej będą tak niskie.
Zapytany o oczekiwania w związku z pomocą suszową, wyraża nadzieję, że komisje szacujące straty będą stosować indywidualne podejście i oceniać rzeczywiste straty w poszczególnych gospodarstwach.
Zwraca uwagę na takie formy pomocy, jak rekompensaty suszowe, ale też możliwe ulgi w podatku rolnym czy kredyty preferencyjne lub odroczenie spłaty kredytów w przypadku rolników posiadających już kredyty.
Niskooprocentowane kredyty nie są jednak rozwiązaniem dla wszystkich – mimo preferencyjnych warunków trzeba je bowiem spłacić, podkreśla.