Aktualności
Trwa liczenie skutków finansowych rozszerzenia dodatku węglowego na pozostałe rodzaje paliw. Należy się spodziewać, że koszty będą liczone w miliardach złotych

Trwają prace nad co najmniej trzema kolejnymi inicjatywami, które mają złagodzić skutki rosnących cen. Wśród nich jest przyznanie dodatku na inne paliwa niż węgiel.
PiS dąży do rozbrojenia zarzutów, że wprowadzając jednorazowy dodatek węglowy, dyskryminuje osoby, które opalają domy innymi paliwami. Rząd podjął więc polityczną decyzję, by jeszcze przed sezonem grzewczym przygotować przepisy wprowadzające kolejne dopłaty. – Na pewno będzie to dotyczyć oleju opałowego, pelletu, gazu LPG. Być może także drewna – zdradza nasz rozmówca. Pytanie, czy te dodatki będą w podobnej wysokości, co wynoszący 3 tys. zł węglowy. Zdaniem naszego rozmówcy niekoniecznie. – Raczej będzie to proporcjonalne do skali podwyżek cen poszczególnych rodzajów paliw – wskazuje.
Ale na tym pomysły się nie kończą. Z naszych ustaleń wynika, że w Ministerstwie Aktywów Państwowych jest rozważane przygotowanie ustawy pomocowej dla ciepłowni. Chodzi o jakąś formę rekompensaty lub dodatku na zakup paliw. Projekt może być gotowy jeszcze w sierpniu. Jeden z rozmówców dodaje, że kwestia ta może być wstępnie omówiona już na jutrzejszym posiedzeniu rządu. Byłaby to kolejna forma pomocy dla ciepłowni, bo ustawa o dodatku węglowym wprowadziła dla nich specjalną linię kredytową w Banku Gospodarstwa Krajowego wartą do 20 mln zł na jeden podmiot.
Trzecią ścieżką wsparcia ma być objęcie tarczą anty inflacyjną pelletu, oleju opałowego i węgla. Oznaczałoby to obniżenie stawek VAT, choć nie wiadomo jeszcze, o ile i na jakie kategorie opału. Zmiana weszłaby w życie najpóźniej 1 listopada, kiedy będzie wydłużana obecnie obowiązująca tarcza. W tym tygodniu swój pomysł na to, co zrobić z ustawą o dodatkach węglowych, pokaże w Senacie opozycja. Jak wynika z informacji DGP, będzie chciała rozciągnąć dodatki na inne rodzaje opału, bez progu dochodowego.