Aktualności
2018-10-31 08:42
Każda warstwa odkrywa inne oblicze działającego w Perzynach przedsiębiorstwa. Jedni narzekają na smród, inni cieszą się, że mają pracę. Czy konflikt doprowadzi do zamknięcia firmy?
Każda warstwa odkrywa inne oblicze działającego w Perzynach przedsiębiorstwa. Jedni narzekają na smród, inni cieszą się, że mają pracę. Czy konflikt doprowadzi do zamknięcia firmy?Mieszkańcy Perzyn przeżywają dramat. Twierdzą, że żyją w smrodzie, wynikającym ze składowanych gnijących obierek cebuli przy drodze Zbąszyń- Chobienice. Obwiniają za to pana Kicińskiego. Informują, borykają się z tym problemem od lat - Utylizacja obierek i gnijącej cebuli dotyczy wszystkich producentów w Polsce, tylko nie tego pana- narzekają.
Między Bogiem a prawdą Część mieszkańców narzeka na niedogodności płynące z prowadzenia biznesu, który opiera się na sortowaniu, obieraniu i pakowaniu cebuli. Głównie chodzi o smród z odpadów. Czy zarzuty stawiane panu Kicińskiemu są zasadne, zapytaliśmy samego przedsiębiorcę. Niechętnie zabrał głos i poddał w wątpliwość to, skąd mieszkańcy wiedzą, że to właśnie z jego gospodarstwa śmierdzi. - Cebula jest obierana przecież nie tylko u mnie - mówi. Jeśli jednak mieszkańcy będą się upierać, że to ja zakłócam im życie, to zamknę biznes cebulowy. Zostanę tylko przy transporcie - mówi Kiciński.
Czytaj więcej: https://gloswielkopolski.pl/cebulowy-konflikt-w-perzynach-zapach-kontra-praca/ar/12368540
Czytaj więcej: https://gloswielkopolski.pl/cebulowy-konflikt-w-perzynach-zapach-kontra-praca/ar/12368540
e-warzywnictwo.pl