Reklama
Grafika reklamowa nr 302 Grafika reklamowa nr 304
Reklama
Grafika reklamowa nr 298
Reklama
Grafika reklamowa nr 312 Grafika reklamowa nr 313 Grafika reklamowa nr 314
Reklama
Grafika reklamowa nr 315
Reklama
Grafika reklamowa nr 295 Grafika reklamowa nr 301
Reklama
Grafika reklamowa nr 311
Reklama
Grafika reklamowa nr 305
Znajdujesz się w: Aktualności Archiwum

Susza sprawi, że zapłacimy więcej. Ekonomiści mówią co zdrożeje

Aktualności

2022-07-05 09:20

Susza na dobre wróciła na polskie pola. Jak wynika z najnowszych danych, omija tylko jedno województwo. Rolnicy z najbardziej dotkniętych regionów apelują o wsparcie, a ekonomiści wskazują, które produkty w związku z brakiem wody zdrożeją najbardziej.

 

  • Susza dotyka już 15 województw i 11 rodzajów upraw. Ekonomiści i rolnicy wskazują, które z nich są najbardziej narażone na skutki upałów i braku wody
  • Dotychczas ceny detaliczne warzyw i owoców rosły poniżej ogólnego wskaźnika inflacji żywności. To jednak może się zmienić. Zdaniem Mariusza Dziwulskiego z PKO BP, efekt suszy będzie widoczny w inflacji już w drugiej połowie roku.
  • Rolnicy z najbardziej dotkniętych suszą terenów wzywają, by wprowadzić stan klęski żywiołowej
  • Polska nie jest odosobniona. Ogromne straty rolnicze odnotowywane są również we Włoszech, Francji czy Portugalii. Tendencja ta sprzyja wzrostowi cen na globalnych rynkach

 

Jak podaje Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa badający suszę w Polsce, deficyt wody istnieje już w całym kraju – obejmuje 15 województw i jedenaście rodzajów upraw. A niższa produkcja oznacza wyższe ceny.

— Fala upałów jest niekorzystna dla produkcji rolnej, jest ryzyko, że tegoroczna produkcja rolnicza obejmująca zboża, owoce i warzywa będzie niższa, a w konsekwencji ceny jeszcze silnie wzrosną – mówi Jakub Olipra, starszy ekonomista i ekspert ds. rynków rolnych w Credit Agricole.

Mapa IMGW potwierdza, że duże powierzchnie polskich gleb nie mają wystarczająco wody

 

Droższa marchew, maliny i czereśnie

Jak ocenia Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, przedłużające się upały mogą mieć wpływ na zbiory wielu produktów. W najtrudniejszej sytuacji są nienawadniane plantacje truskawek czy malin. Kłopoty mogą mieć także producenci wiśni i czereśni. Jeśli susza będzie się pogłębiać, z niepokojem na brak wody mogą patrzeć również plantatorzy borówek, których zbiory zaczynają się w połowie lipca – mówi.

Jak dodaje, na suszę podatne mogą być również warzywa korzeniowe i kapustne. Na razie większych problemów nie odnotowują natomiast producenci jabłek.

— Niedobory wody mogą negatywnie odbić się m.in. na warzywach korzeniowych, a także niektórych kategoriach owoców. Część plantacji nie jest nawadnianych. Suszę rolniczą notuje się w przypadku krzewów owocowych – tu warto zwrócić uwagę np. na maliny, uprawiane na dużą skalę w woj. lubelskim, gdzie udział powierzchni z suszą jest znaczący (większy obszar notuje się w woj. lubuskim) – potwierdza Mariusz Dziwulski.

Mniej w kieszeniach rolników

Według IUNG najlepsza sytuacja jest w województwie śląskim, gdzie obecnie suszy nie ma. Najbardziej daje się natomiast we znaki w lubuskim, gdzie udział zagrożonych suszą powierzchni to ponad 44 proc. Bardzo niewielkie opady stały się już cechą charakterystyczną tego regionu. Rolnicy z województwa alarmują, że w ich przypadku rezultaty są katastrofalne. Jak wskazuje Lubuska Izba Rolnicza, straty w uprawach przekraczają nawet 50 proc. W związku z brakiem wody zwróciła się także do resortu rolnictwa o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej. Jej prezes, już wcześniej zgłaszał konieczność bardziej szczegółowej weryfikacji wilgotności gleby na polach. Jego zdaniem bowiem obecne pomiary nie są precyzyjne i nie oddają skali strat.

— Ubytki w plonach mogą być negatywne dla dochodów gospodarstw, zwłaszcza w warunkach wzrostów środków do produkcji. Dotyczy to w dużej mierze gospodarstw zachodniej Polski, gdzie susza rolnicza rolniczej występuje w ostatnich latach permanentnie – ocenia Mariusz Dziwulski.

Susza — stały bywalec

Susza rolnicza to stały element polskiego rolnictwa. W ostatnich 60 latach nie odnotowano jej na terenie Polski zaledwie cztery razy. Z drugiej strony, to właśnie ostatnio stała się najbardziej dolegliwa. W latach 2015, 2018 oraz 2019 objęła wszystkie badane kategorie upraw na terenie całego kraju.

Witold Boguta potwierdza, że kłopoty są, ale wciąż nie tak duże, jak w czasach największych susz z ostatnich lat. — Mimo wszystko, należy stwierdzić, że obecna susza wciąż jest zauważalnie mniejsza niż w wielu ubiegłych latach. Ostatnie opady w dużej części kraju łagodzą deficyt wody. Choć w istocie w części regionów, bardzo wysokie temperatury doprowadzają do wysuszenia gleby i przyspieszają zbiory. A to może oznaczać, że lokalnie pojawi się wysyp stosunkowo tanich owoców zebranych jednocześnie, a potem nastąpi dynamiczny wzrost cen, bo późniejsze odmiany weszły na rynek wcześniej – tłumaczy.

Nie my jedni

Jak ocenia Jakub Olipra, susza będzie przekładać się na rosnące ceny towarów rolniczych na światowych giełdach. Brak wody nie jest bowiem tylko polskim problemem.

— Konsumenci odczują skutki suszy, zwłaszcza że podobne zjawisko widoczne jest na całym świecie. I tym samym wpłynie na ceny na światowych giełdach. To kolejny po wojnie czynnik, który może windować ceny – mówi Jakub Olipra.

 

businessinsider.com.pl

Prognoza pogody

POZNAŃ Pogoda

Fotogalerie

Niniejszy serwis internetowy stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Informacja na temat celu ich przechowywania i sposobu zarządzania znajduje się w Polityce prywatności. Jeżeli nie wyrażasz zgody na zapisywanie informacji zawartych w plikach cookies - zmień ustawienia swojej przeglądarki.