Aktualności
Trudna sytuacja w handlu nasionami warzyw
Aktualny handel nasionami prognozuje znaczne zmniejszenie areału wielu gatunków warzyw. Ogrodnicy odwlekają z decyzję dotyczącą wyboru gatunków i skali upraw na ten rok. W tym sezonie względy ekonomiczne powodują, że wielu klientów szukając oszczędności rezygnuje z zapraw insektycydowych.
Sprzedaż nasion warzyw to jeden ze zwiastunów rozpoczynającego się sezonu. O zobrazowanie sytuacji w tegorocznym handlu materiałem nasiennym warzyw poprosiłem Radosława Koberskiego, właściciela firmy DNK Sp. z o.o. z siedzibą w Komornikach k. Poznania.
Radosław Koberski, firma DNK Sp. z o.o.
Bieżący sezon produkcji warzyw małymi krokami idzie do przodu. Niestety wielu producentów ma w pamięci niekorzystny - pogodowo, cenowo - sezon 2017. Jaki wpływ w Pana opinii mają te czynniki na początek sezonu 2018?
Radosław Koberski (R.K.): Splot niekorzystnych czynników pogodowo-ekonomicznych w produkcji warzyw w minionym roku ma bardzo duży, niekorzystny wpływ na rozpoczynający się sezon, tym bardziej, że trudna sytuacja cenowa na rynku warzyw gruntowych trwa drugi rok. Kalkulując koszty i przychody w wielu podstawowych gatunkach nie możemy mówić o dochodowej produkcji. W efekcie tego faktu wielu producentów poważnie rozważa zmniejszeniem areałów takich gatunków, jak kapusta głowiasta biała, cebula, seler a nawet zastanawia się nad całkowitą rezygnacją z uprawy warzyw. Druga, duża grupa to rolnicy, którzy odwlekają z decyzję dotyczącą wyboru gatunków i skali upraw na ten rok. Taka sytuacja powoduje, że ten sezon handlu nasionami profesjonalnymi możemy uznać za opóźniony. Największy wpływ na decyzję będzie miało kształtowanie się cen warzyw w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.
Dzisiaj wydaję się, że oprócz brokułów i kalafiorów
zmniejszeniu ulegną areały wszystkich gatunków warzyw,
główny czynnik to wysokie koszty produkcji i bardzo niska dochodowość.
Od wielu lat działa Pan na rynku nasion warzyw, jakie tendencje, trendy widać w ostatnich latach w sprzedaży/kupnie nasion warzyw gruntowych?
R.K.: Aktualnie możemy mówić o postępującej profesjonalizacji produkcji warzyw i korzystaniu nie tylko z najnowszych odmian, ale także najnowszych form produktowych. Sprzedaje się coraz więcej różnych form produktowych, takich jak nasiona podkiełkowane (cebula, marchew, pietruszka, por), podkiełkowane - otoczkowane (seler), w pełni zaprawione (cebula, marchew), ze stymulatorem B-mox (marchew, pietruszka). Rośnie także sprzedaż odmian z odpornościami na fuzariozę czy kiłę kapusty. Rolnicy doceniają wysoką jakość nasion precyzyjnych, które są już praktycznie standardem w większości gatunków warzyw gruntowych, coraz bardziej skupiają się na jakości. Bardzo precyzyjnie określają swoje wymagania dotyczące odmian.
Firma DNK Sp. z o.o., którą Pan prowadzi zaopatruje w nasiona m.in. dużych producentów warzyw, grupy producentów. Jakie nastroje są u tych przedsiębiorców? Jakie gatunki planują uprawiać? Których areał chcą zwiększyć a których zamierzają ograniczyć w porównaniu do minionego sezonu?
R.K.: Większość producentów gospodarujących na dużej powierzchni gruntów jest rozczarowana produkcją warzyw. Dzisiaj wydaję się, że oprócz brokułów i kalafiorów zmniejszeniu ulegną areały wszystkich gatunków warzyw, główny czynnik to wysokie koszty produkcji i bardzo niska dochodowość. Dodatkowy czynnik, który bardzo silnie uderzył w producentów warzyw to koszty i dostępność siły roboczej. Jest coraz mniej chętnych do pracy w gospodarstwach i nawet podniesienie stawek godzinowych nie poprawiło sytuacji. Brak rąk do pracy może w najbliższych latach spowodować duże ograniczenie eksportu świeżej cebuli obieranej, co silnie wpłynie na areały tego warzywa w naszym kraju.
Jaka w tym roku jest dostępność nasion odmian marchwi, cebuli czy kapusty? Są jakieś ograniczenia w ofertach firm hodowlanych?
R.K.: W tym sezonie nasion nie brakuje, większy problem jest z realizacją zamówień na nasiona zaprawione insektycydami i podkiełkowane. Takie zamówienia trzeba składać ze znacznym wyprzedzeniem ze względu na dłuższy czas przygotowania nasion. Często się o tym zapominają. Obecna sytuacja na rynku nie sprzyja podejmowaniu decyzji i składaniu wcześniejszych zamówień.
Cebula, to gatunek, który zajmuje w Polsce znaczna powierzchnię. Czy prognozuje Pan, że w 2018 r. utrzyma się poziom zainteresowania odmianami hiszpańskimi tego gatunku? Czy klienci DNK podczas tegorocznych zakupów sięgają raczej po tańszy materiał siewny czy inwestują w najnowszą genetykę?
R.K.: Obecnie odmianami typu hiszpańskiego jest bardzo małe zainteresowanie, rolnicy w trakcie rozmów wręcz zastrzegają, tylko nie w typie hiszpańskim. Jeżeli można mówić o jakiejkolwiek tendencji na dzisiaj, to widzę ograniczanie areału oraz zamówienia na nasiona sprawdzonych odmiany o wysokiej jakości cebul.
W ostatnich latach dużo problemów sprawiały szkodniki w uprawach warzyw. Czy obserwuje Pan w firmie DNK wzrost sprzedaży nasion kompleksowo zaprawionych? Których gatunków nasiona tego typu są w czołówce sprzedaży?
R.K.: Sprzedaż nasion kompleksowo zaprawionych systematycznie rośnie w takich gatunkach, jak cebula i marchew, niestety w tym sezonie względy ekonomiczne powodują, że wielu klientów szukając oszczędności rezygnuje z zapraw insektycydowych. Następnym problemem, z jakim przyjdzie nam się zmierzyć jest ograniczona dostępność zapraw, wiemy już, że w przyszłym roku nie będzie można zaprawiać nasion cebuli preparatem Mundial. Odważę się postawić tezę, że za kilka lat dostępne będą tylko nasiona niezaprawione lub zaprawione ekologicznymi preparatami, a nawet jeżeli jakiś środek chemiczny będzie dozwolony, to dopuszczalne normy będą tak "wyśrubowane", że rolnicy będą się bali go zastosować. Taką sytuację mamy w produkcji rzodkiewki; jedna z sieci handlowych poinformowała swoich dostawców, że nie mogą używać nasion zaprawionych substancją, która jest oficjalnie zarejestrowana i dozwolona. Warto mieć na uwadze fakt, że wiele działań w UE zmierza w kierunku ograniczenia stosowania substancji chemicznych.
Dziękuję za rozmowę
dr inż. Marcin Bartczak