Aktualności
W najbliższym czasie nie zabraknie nawozów w Polsce. Jako Grupa mamy ponad 120 tys. ton zmagazynowanych nawozów – powiedział w czwartek wiceprezes zarządu Grupy Azoty Puławy Jacek Janiszek, nawiązując do decyzji o ograniczeniu części produkcji z powodu wysokich cen gazu.
Wiceprezes zarządu Grupy Azoty Puławy odniósł się w czwartek w Radiu Lublin do czasowego wstrzymania prac kolejnych instalacji i ograniczenia produkcji z powodu rekordowych cen gazu ziemnego. Zaznaczył, że to pierwsza taka decyzja w historii firmy.
-Została ona podyktowana przede wszystkim koniecznością minimalizowania strat (…) Poprzedzona była wieloma dniami bardzo dokładnych analiz, opracowaliśmy tak naprawdę kilka wariantów. Podjęliśmy decyzję o wariancie nie tym najbardziej ekstremalnym. (…) My nie patrzymy teraz w kategorii zarabiania; patrzymy w kategoriach minimalizowania strat i zapewnienia rynkowi temu, co jest na dzisiaj niezbędne - wyjaśnił Janiszek.
Podkreślił, że Grupa Azoty Puławy podjęła decyzję o ograniczeniach jako ostatnia z takich firm w Europie.
- My do końca jako Grupa produkowaliśmy nawozy po to, żeby zabezpieczyć bezpieczeństwo żywnościowe kraju (…) Dzisiaj można śmiało powiedzieć, że cała Europa chemiczno-nawozowa stanęła - uzupełnił wiceprezes.
Podał, że w sierpniu 2020 roku gaz kosztował 8 euro megawatogodzinę, w sierpniu 2021 - 40 euro, a dzisiaj już 300 euro.
-Na przestrzeni dwóch lat mówimy o 37-krotnym wzroście ceny gazu, a pamiętajmy, że przed nami 31 sierpnia i trzydniowy postój rurociągu Nord Stream 1, który zapowiedział Gazprom, co moim zdaniem będzie dalej skutkowało skokowym wzrostem ceny gazu - ocenił Jacek Janiszek.
Na antenie Radia Lublin odniósł się również do dostępności nawozów na rynku.
-Istotne jest to, że nawozów w najbliższym czasie w Polsce nie zabraknie - taka jest nasza opinia. Jako grupa mamy ponad 120 tys. ton zmagazynowanych nawozów, czy to u nas, czy u naszych dealerów. Biorąc pod uwagę, że w sezonie jesiennym nie jest tak duża aplikacja nawozów azotowych, jak w sezonie wiosennym, to w związku z tym problemów być nie powinno - powiedział wiceprezes Grupy Azoty Puławy.
Nawiązując do aktualnej działalności zakładów azotowych w Puławach podkreślił, że ciągle produkowany jest amoniak - około 400 ton na dobę, prowadzone są remonty instalacji, a realizowane inwestycje nie są zagrożone.
-To dotyczy też przede wszystkim naszych pracowników. Chciałbym ich wszystkich uspokoić. We wtorek mieliśmy spotkanie ze wszystkimi naszymi partnerami społecznymi. Oczywiście dla nich najistotniejszym zawsze pytaniem jest dobro i los pracownika. Zarząd zapewnił, że nie przewidujemy absolutnie żadnych turbulencji w tym zakresie - przekazał Janiszek.
Wyjaśnił, że pracownicy będą normalnie wynagradzani, łącznie z dodatkami.
-Będziemy ich prosili o to, żeby się zaangażowali się w spółce w prace porządkowe, drobne, remontowe (…) Los pracowników jest w dobrych rękach i myślę, że jest niezagrożony - stwierdził wiceprezes.
Zakłady Azotowe Puławy ograniczyły produkcję amoniaku do około 10 proc. możliwości; wstrzymana została produkcja w Segmencie Tworzywa oraz w Segmencie Agro, za wyjątkiem produkcji siarczanu amonu z Instalacji Odsiarczania Spalin i płynów katalitycznych, zawierających amoniak i mocznik. Na początku sierpnia, z powodu wysokich cen gazu Zakłady Azotowe Puławy całkowicie wstrzymały do odwołania produkcję melaminy.
Azoty Puławy są od 2012 roku częścią Grupy Azoty. Puławska spółka jest wiodącym dostawcą nawozów azotowych dla polskiego rolnictwa. Puławskie Azoty to także jedyny w Polsce i trzeci w Europie producent melaminy, znajdującej zastosowanie w przemyśle meblarskim i budowlanym.
Grupa Azoty to największy producent nawozów w Polsce i jedna z wiodących grup kapitałowych branży nawozowo-chemicznej w Europie. Zajmuje drugą pozycję w UE w produkcji nawozów azotowych i wieloskładnikowych, ma również znaczącą pozycję na rynkach takich produktów jak melamina, poliamid, alkohole OXO, plastyfikatory czy biel tytanowa. Grupa Azoty to spółka akcyjna z 33-proc. udziałem Skarbu Państwa.