Aktualności
ProPlanter precyzyjna sadzarka pneumatyczna do dymki i czosnku
Uprawa cebuli z dymki jest jedną z najstarszych i niezawodnych metod uprawy tego warzywa. W bieżącym sezonie metoda ta cieszy się dużym zainteresowaniem. Wynika to m.in. z faktu, że założenie uprawy z dymki w porównaniu z uprawą z siewu daje możliwość uzyskania wcześniejszego wysokiego plonu cebuli zarówno z zielonym szczypiorem, jak i z zaschniętą łuską, przeznaczonej do krótkiego przechowywania po zbiorze. Przypuszcza się, że w związku z wymarznięciami cebuli zimującej w sezonie 2015/16 oraz niskiej jakości cebuli z minionego sezonu, na "młodej" cebuli można będzie zarobić. Cebule z uprawy z dymki, zbiera się 3-4 tygodnie wcześniej niż w uprawie z siewu nasion, co na ogół daje możliwość uzyskania wyższej ceny za warzywo. Warto także zauważyć, że produkcja z dymki w ostatnich latach zyskuje na znaczeniu także w związku z niesprzyjającymi warunkami pogodowymi, ale i wzrastającymi wymaganiami rynku, wiadomo bowiem, że plantacje prowadzone z dymki nie reagują tak niekorzystnie na okresowe niedobory wody jak uprawy z siewu nasion wprost do gruntu a tym samym plon jest wyższy i wyrównany.
Jedną z przeszkód/ograniczeń rozwoju produkcji cebuli z dymki są możliwości mechanizacji sadzenia dymki. W wielu gospodarstwach wykorzystuje się sadzarki, które "sieją dymkę", co w efekcie nie daje precyzji jaka powinna być zachowana w produkcji cebuli. Niekorzystnie wpływa to na ilość materiału nasadzeniowego potrzebną na obsadzenie danej jednostki powierzchni, ale także na dalszy wzrost i rozwój roślin.
Jesienią minionego roku na rynku w Holandii firma KRAMER we współpracy z hiszpańską firma J.J. Broch zaoferowała nową technologię sadzenia dymki - opartą na systemie pneumatycznym, podobnie jak jest to w siewnikach precyzyjnych do siewu nasion. Sadzarka pneumatyczna o nazwie ProPlanter przeszła w 2015 r. wiele pozytywnych testów w Holandii. Firma DNK Radosława Koberskiego oferując dymkę polskim producentom podjęła działania, które zaowocowały sprowadzeniem jednej z maszyn także do Polski.
Na początku kwietnia br. w gospodarstwie Marcina Kicińskiego (w miejscowości Karna, woj. wielkopolskie) przeprowadzono testy sadzarki pneumatycznej do dymki ProPlanter. Firma DNK Radosława Koberskiego dostarczyła do testów różne frakcje dymki. Na rynku jest kilka frakcji dymki; kryterium podziału jest średnica cebulki na przekroju poprzecznym (przykładowe klasy wielkości dymki importowanej to: 8-17 mm, 10-14 mm, 14-21 mm, 17-21 mm). Testowana sadzarka posiadała 5 podwójnych sekcji, przy czym istnieje możliwość wyboru modelu z sekcjami jednorzędowymi. Radosław Koberski informował, że szerokość robocza ProPlantera może wynosić od 150 do nawet 450 cm. W gospodarstwie w karnej testy prowadzono przy prędkości 5 km/godz. Przy tej prędkości pracy, sadzarka umieszczała cebule precyzyjnie na określoną głębokość. System pneumatyczny sprawnie czuwał nad pobraniem cebul ze zbiornika a następnie ich "wypuszczeniem" w odpowiednim momencie do redlicy. Konstruktorzy zastosowali niezależną regulacje dla każdej sekcji. Dzięki redlicom sprężynowym oraz kołom dogniatajacym cebule były dobrze obsypywane (szyjka była przykryta ziemią na około 0,5-1 cm) ziemią i dogniatane, co dobrze wpływa na podsiąk wody. Producent do sadzarki dołącza kilka różnych tarcz wysadzających (do których "przysysana" jest dymka), co pozwala na regulację odległości sadzenia cebuli w dużym zakresie. Ponadto różna średnica otworów w poszczególnych tarczach daje możliwość wykorzystania różnych frakcji dymki - wielkość od 0,8 do nawet 3,5 cm - zaznaczał Radosław Koberski z firmy DNK. Na komfort pracy wpływ ma także duży pojemnik na dymkę. W zależności od modelu może on mieć pojemność od 1200 do 3500 kg.
Warto zwrócić uwagę, że precyzyjne umieszczenie dymki w glebie zaowocuje m.in. łatwiejszą pielęgnacją roślin w okresie wegetacji. Do najważniejszych zabiegów pielęgnacyjnych należy odchwaszczanie oraz ochrona przed chorobami i szkodnikami. Równomierne rozmieszczenie dymki, ogranicza wyrastanie chwastów w wolnych miejscach (często powstałych przy tradycyjnie wykorzystywanych sadzarkach), to także lepszy mikroklimat wokół roślin a tym samym mniejsza presja chorób.
Uwzględniając powyższe czynniki wydaje się, że holendersko-hiszpańskie rozwiązanie, które testowano w Polsce z inicjatywy firmy DNK może w szybkim tempie zostać wdrożone w wielu naszych gospodarstwach, podobnie jak, to miało miejsce z siewnikami precyzyjnymi do warzyw.
Radosław Koberski
tel. 602 661 620; 61 810 85 18
e-mail: dystrybucja.nasion@gmail.com