Ochrona
W Polsce pojawiła się nowa choroba grzybowa korzeni marchwi o nazwie Akrotecium. W 2012 roku jej ogniska zdiagnozowano w północnych rejonach Polski. Chorobę nazywaną czarną plamistością korzeni marchwi wywołuje grzyb Acrothecium carotae. Jak podają źródła naukowe po raz pierwszy zanotowano ją latach 60-tych ubiegłego wieku w Norwegii. Później ogniska stwierdzano w kolejnych krajach jak Holandia, Dania, Szwecja i Kanada.
Grzyb powodujący chorobę bytuje w glebie i stąd pierwotnie infekuje korzenie. W sezonie wegetacyjnym rozprzestrzenia się za pomocą zarodników konidialnych. Do zakażenia dochodzić może podczas mycia i czyszczenia korzeni przed spedycją. Naukowcy zastanawiają się też nad innym założeniem, czy źródłem zakażenia nie jest materiał siewny. Ponieważ czasami objawy choroby stwierdza się na stanowiskach, na których wcześniej nigdy nie rosła marchew. Z prowadzonych obserwacji wynika, iż objawy występują wyłącznie na korzeniach. W miejscach przetchlinek powstaje początkowo brunatna plamka, której końce rozszerzają się w poprzek korzenia. Przebarwienie powiększa się także ku górze i dołowi a pojedyńcza plamka nie przybiera kształtu kolistego. Soczewkowate, brunatne plamy z czarną obwódką są nieco jaśniejsze w centralnej części, która zapada się w wyniku opanowania przez patogena coraz głębszych warstw miękiszu.
Tak zaatakowane korzenie marchwi tracą wartość handlową i przetwórczą. Okazuje się, że dużym zagrożeniem powyższa choroba stała się w momencie zmiany technologii przechowywania, ponieważ producenci zaczęli składować korzenie marchwi bardzo długo w niskiej temperaturze klimatyzowanych komór. Firma Nunhems, która ma pewien sukces w hodowli marchwi na tę chorobę informuje, iż niebawem skieruje do badań polowych dwie odmiany. Uzyskały one pozytywne opinie pod względem odporności na Akrotecium. Jedna z odmian przeznaczona będzie na gleby lekkie a druga na ciężkie. Powyższe odmiany sprawdzane będą również u producentów w północnych rejonach Polski, u których stwierdzono tę chorobę. Na razie można zainteresować producentów zaleceniami obowiązującymi w Holandii. Profilaktyka przewiduje kilkuletnią przerwę w uprawie marchwi na tym samym stanowisku. Istotna jest temperatura. W momencie zbioru korzeni w temperaturze ponad 7 stopni Celcjusza zagrożenie chorobą wzrasta. Jak również w sytuacji, gdy wykopane korzenie przez krótki okres czasu poddane były temperaturze poniżej 0 stopni Celcjusza.
Dorota Piękna-Paterczyk
WODR
Na podstawie materiałów informacyjnych z czasopisma Warzywa nr 11/2013