Aktualności
Producenci ziemniaków dostrzegli potencjał we współpracy i urozmaiconej ofercie. Czas na edukację konsumentów - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Przemysł odbiera ponad 2 mln t tego warzywa, około 1,5 mln t przeznaczana jest na reprodukcję i nasadzenia, bezpośrednio zjadamy około 3,5 mln t. I to walkę o ten rynek w końcu rozpoczęła branża. Stowarzyszenie Polski Ziemniak istnieje kilkanaście lat. Od zeszłego roku widać jednak tu większe poruszenie. Zebraliśmy się, zjednoczyliśmy i próbujemy edukować, informować oraz stworzyć szanse na kurczącym się rynku ? mówi w rozmowie z "PB", Łukasz Ostrowicz z firmy Bugaj. Przyznaje, że na wzrost nie liczy. Przynajmniej na razie.
Jak dodaje, szansą w tym momencie jest zwiększanie różnorodności, które sprawia, że klienci interesują się daną kategorią. Taką minirewolucję widać już w dużych sklepach. Mamy ziemniaki do sałatek i do frytek. Klienci zaczynają uczyć się, że ziemniaki mają różne kolory i różne smaki. Dla producentów to szansa na dostarczanie towaru z większą wartością dodaną ? posortowanego, popakowanego ? a więc na uzyskanie lepszej ceny.
Zdaniem Łukasza Ostrowicza, spadek konsumpcji to tylko jeden z problemów branży. Drugim są niskie ceny, które uniemożliwiają rozwój.
Więcej w "Pulsie Biznesu".