Zgodnie z europejskimi przepisami PPA ma czas do końca czerwca na wypłatę rocznego pakietu dotacji. Tymczasem z 336 mln euro przeznaczonych na ten cel nie wypłacono jeszcze nawet jednej trzeciej.
Rzecznik Komisji Europejskiej Olof Gill oświadczył w komentarzu dla EURACTIV.sk, że KE jest świadoma sytuacji i pozostaje w kontakcie ze słowackimi władzami, aby „udzielać im porad i wymieniać najlepsze praktyki”, podobnie jak w przypadku wszystkich pozostałych państw członkowskich.
Zła wiadomość jest taka, że Komisja nie może pomóc słowackim rolnikom w uzyskaniu należnych im pieniędzy.
„Kraje UE są odpowiedzialne za ustanowienie systemu zarządzania i kontroli płatności zgodnego z przepisami UE. Muszą zapewnić skuteczne funkcjonowanie tego systemu. Za płatności na rzecz słowackich rolników, w tym płatności bezpośrednie, odpowiada PPA”, wyjaśnił Gill.
Jednocześnie Komisja Europejska potwierdziła, że Słowacja nie uzyska więcej czasu na wypłatę dotacji.
„Agencja Płatnicza ma obowiązek wypłacić 100 proc. płatności bezpośrednich do 30 czerwca 2024 r. i jest odpowiedzialna za osiągnięcie tego celu”, oznajmił rzecznik.
Nigdy wcześniej w historii Słowacji nie było aż takiego problemu z wypłatą płatności bezpośrednich i jak dotąd nikt nie wyjaśnił słowackim rolnikom, skąd te problemy się wzięły. Ani ministerstwo rolnictwa, ani PPA nie odpowiedziały na pytania EURACTIV.sk ani innych mediów.
Emil Macho, prezes Słowackiej Izby Rolniczo-Spożywczej (SPPK), określił sytuację jako „katastrofalną”. Z powodu braku płatności wiele gospodarstw popada w długi w bankach, wyprzedaje majątek i nie ma pieniędzy na wypłaty dla pracowników.
– Będziemy żądać od obecnego rządu rekompensaty finansowej za koszty związane z opóźnieniem wypłaty płatności bezpośrednich – ostrzegł Macho.
Słowaccy rolnicy przyłączyli się do protestów, które w ostatnich tygodniach mają miejsce w wielu krajach, także w Polsce. SPPK początkowo twierdziła, że za problemy, w tym kwestie dopłat bezpośrednich, odpowiada unijny „zielony fanatyzm”.
Ostatecznie izba porzuciła tę narrację i skierowała swoje niezadowolenie głównie w stronę słowackiego rządu.