Tegoroczny dramat producentów. Kwitnąca kapusta pekińska
Producenci wczesnej kapusty pekińskiej liczą straty po tym, jak niekorzystna pogoda odebrała im włożone w produkcje pieniądze i całkowicie zabrała szanse na jakikolwiek zarobek. W wyniku utrzymującej się przez wiele dni niskiej temperatury oraz nocnych przymrozków wiele plantacji kapusty pekińskiej w województwie kujawsko-pomorskim zamiast do wycinki główek nadaje się do zaorania. Dlaczego? Bo zakwitło!
Tegoroczny sezon na warzywa gruntowe nie zaczął się najlepiej dla producentów kapusty pekińskiej. Wysokie temperatury wczesną wiosną zachęcały do przyspieszenia uprawy polowej, jednak następujące po nich nagłe jej spadki w wielu przypadkach doprowadziły do przejścia w fazę generatywną - wytwarzanie nasion. Spośród uprawianych w Polsce warzyw kapustnych kapusta pekińska, niezależnie od uprawianej odmiany, jest najbardziej wrażliwa na nagłe wahania temperatury. Duże amplitudy dobowe oraz długo utrzymujące się niskie temperatury powodują, że rośliny szybko przechodzą jarowizację. Skutki tego procesu są nieodwracalne i prowadzić mogą do całkowitej straty wartości handlowej plonu.
Rozsada posadzona do gruntu i przykryta agrowłókniną lub folią perforowaną narażona była na duże dobowe wahania temperatury. Podczas, gdy w słoneczne kwietniowe dni jej wartość pod osłonami przewyższała o kilka stopni temperaturę odczuwalną na zewnątrz, nocne spadki do 5-6 stopni poniżej 0 nie pozwoliły na utrzymanie dodatniej temperatury pod włókninami. Skutkiem tych wahań było przedwczesne zawiązanie niewielkich, słabo wykształconych i luźnych główek oraz przyspieszone wybijanie pędów kwiatostanowych. Podkreślę, że producenci ponieśli ogromne koszty założenia upraw. Wczesna kapusta pekińska, to wysokie koszty: nasion, produkcji rozsady (dogrzewanie, doświetlanie roślin w mnożarce), nawozów, agrowłókniny do okrywania plantacji itp.
Kwitnąca kapusta pekińska staje się twarda, łykowata i nie nadaje się do spożycia. W większości przypadków jedynym rozwiązaniem okazała się likwidacja uprawy broną talerzową, orka i szybkie sadzenie kolejnej partii roślin, o ile producenci mogą ponieść kolejne wydatki na założenie uprawy. Producenci kapusty pekińskiej z okolic Torunia liczą na odrobienie strat dzięki osiągnięciu wyższej ceny hurtowej spowodowanej zmniejszeniem ilości dostępnego na rynkach towaru.
Emilia Pliszczyńska