Aktualności
Niemiecki rząd, ratując budżet państwa na 2024 r., wprowadził szereg cięć, w tym dopłat dla rolników. Wywołało to fale oburzenia. W poniedziałek zaczęły się zapowiadane blokady ważnych dróg w Niemczech. Media ostrzegają przed paraliżem komunikacyjnym w tym tygodniu.

Niemcy wprowadzili cięcia, aby ratować się przed wielomiliardową luką w budżecie państwa na 2024 r. Ograniczono dopłaty m.in. dla rolników, co wywołało ich ogromne oburzenie. W czwartek rząd złagodził swoje stanowisko, jak pisze "Deutsche Welle", Berlin zrezygnował np. ze zniesienia zwolnień z podatku od pojazdów silnikowych dla rolnictwa, ale to nie wystarczy.
W poniedziałek (8 stycznia) rano rolnicy w Niemczech rozpoczynają tydzień protestów, w których blokować będą ważne drogi. Ciągniki w wybranych miejscach zaczęły się gromadzić już w niedzielę wieczorem. Media ostrzegają przed "paraliżem". W części szkół protest może zmienić tryb nauki na zdalną.
Sytuację na niemieckich drogach na bieżąco relacjonuje "Bild". Dziennik informuje w poniedziałek rano, że np. na autostradzie A7 między Hamburgiem a Danią co drugi zjazd jest zamknięty. Zablokowana ma być także trasa A24, łącząca Hamburg z Berlinem.
Niemieckie media szczególnie ostrzegają przed paraliżem na sieci dróg na zachodzie kraju, w Nadrenii Północnej-Westfalii. Chodzi głównie o trasy A1, A4 oraz A45. Problemy są też spodziewane na trasach dojazdowych do miasta Düsseldorf przez blokadę tunelu Rheinufertunnel.