Aktualności
Donald Tusk oświadczył, że przejścia graniczne z Ukrainą oraz wskazane odcinki dróg i torów kolejowych zostaną wprowadzone na listę infrastruktury krytycznej. Ta decyzja spotkała się z ostrą krytyką rolników, którzy zapowiadają, że będą dalej blokować granice. Mówią o zmianie formy protestu.

- Dla zapewniania 100 proc. gwarancji, że pomoc wojskowa, sprzęt, amunicja, pomoc humanitarna i medyczna będą docierały bez żadnych opóźnień na stronę ukraińską, będziemy wprowadzali na listę infrastruktury krytycznej przejścia graniczne z Ukrainą i wskazane odcinki dróg i torów kolejowych. To jest kwestia najbliższych godzin - zapowiedział premier Donald Tusk w czwartek, 22 lutego.
Tusk podkreślił, że będzie to oznaczało "innego typu reżim organizacyjny" na tych przejściach i drogach dojazdowych. - Będziemy wyciągać z tego też praktyczne konsekwencje tak, aby ten ruch odbywał się bez żadnych opóźnień i zahamowań - dodał.
W związku z decyzją rządu Krajowa Rada Izb Rolniczych zaapelowała do rolników o zmianę strategii, a co za tym idzie - formy protestu. "Drodzy rolnicy, spotykamy się w Warszawie na proteście w dniu 27 lutego 2024 r. pod Flagą Biało-Czerwoną (pisownia oryginalna - przyp. red.)" - przekazał prezes KRIR Wiktor Szmulewicz.
Rolnicy z Oszukanej Wsi wskazują, że decyzja premiera jest błędem. Ponadto w swoim wpisie zachęcili rolników do dalszego blokowania przejść granicznych z Ukrainą.