Większość przekonań nt. ekożywności to mity?
2013-08-06 20:40
Żywność ekologiczna jest dużo droższa, ale dzięki niej ani nie chronimy zdrowia, ani środowiska. Dopłacamy do ekorolnictwa, którego zwolennicy pod pewnymi względami przypominają sektę.
Większość przekonań nt. ekożywności to mity?
Żywność ekologiczna jest dużo droższa, ale dzięki niej ani nie chronimy zdrowia, ani środowiska. Dopłacamy do ekorolnictwa, którego zwolennicy pod pewnymi względami przypominają sektę - taką tezę lansuje najnowsze wydanie tygodnika "Polityka".
Wartość światowego rynku eko w 2012 r. wyniosła ok. 63 mld dol., czyli cztery razy więcej niż 14 lat wcześniej. Choć na razie Polska ze swoim ekologicznym rynkiem szacowanym na 100-150 mln dol. prezentuje się dość mizernie na tle światowych potentatów, czyli USA (29 mld dol.) i Niemiec (9 mld dol.), to jest na wznoszącej fali. Notuje bowiem roczny wzrost ekorynku o 20-30 proc.
Wyższości jedzenia ekologicznego starają się dowodzić nie tylko jego producenci i wspierające ich organizacje zielonych, ale również media. Telewizyjni kucharze celebryci jak mantrę powtarzają, że dobre i zdrowe jedzenie można przygotować wyłącznie z ekoproduktów. Nikt tych twierdzeń nie kwestionuje, nie dziwi zatem, że w masowej wyobraźni żywność ekologiczna to dziś synonim zdrowej żywności.
A skoro na sceptycyzm nie ma miejsca, to do opinii publicznej prawie nie dociera głos specjalistów od toksykologii, żywienia, chemii, rolnictwa i ekologii. A szkoda, bo większość naszych przekonań na temat ekożywności to mity.
Źródło: Polityka
Żywność ekologiczna jest dużo droższa, ale dzięki niej ani nie chronimy zdrowia, ani środowiska. Dopłacamy do ekorolnictwa, którego zwolennicy pod pewnymi względami przypominają sektę - taką tezę lansuje najnowsze wydanie tygodnika "Polityka".
Wartość światowego rynku eko w 2012 r. wyniosła ok. 63 mld dol., czyli cztery razy więcej niż 14 lat wcześniej. Choć na razie Polska ze swoim ekologicznym rynkiem szacowanym na 100-150 mln dol. prezentuje się dość mizernie na tle światowych potentatów, czyli USA (29 mld dol.) i Niemiec (9 mld dol.), to jest na wznoszącej fali. Notuje bowiem roczny wzrost ekorynku o 20-30 proc.
Wyższości jedzenia ekologicznego starają się dowodzić nie tylko jego producenci i wspierające ich organizacje zielonych, ale również media. Telewizyjni kucharze celebryci jak mantrę powtarzają, że dobre i zdrowe jedzenie można przygotować wyłącznie z ekoproduktów. Nikt tych twierdzeń nie kwestionuje, nie dziwi zatem, że w masowej wyobraźni żywność ekologiczna to dziś synonim zdrowej żywności.
A skoro na sceptycyzm nie ma miejsca, to do opinii publicznej prawie nie dociera głos specjalistów od toksykologii, żywienia, chemii, rolnictwa i ekologii. A szkoda, bo większość naszych przekonań na temat ekożywności to mity.
Źródło: Polityka
e-warzywnictwo.pl